wtorek, 7 maja 2013

Czuje siłe :D

Przepraszam, że tyle mnie nie było... Nie lubię pisać gdy zawalam... Głupio mi.
Notka długa, uwaga xd
Majówka to totalna masakra. Pomijam to, że spędziłam ją z dziewczyną za którą jakoś nie przepadam, po prostu wszyscy mnie olali i nie miałam z kim. Żarłam za dużo. O wiele za dużo! Od wczoraj się trzymam dobrze z dietą, czuję siłe,wiem że będzie dobrze.
Odmówiłam pójścia z przyjaciółką na pizze. Loda w szkole (było ciepło, wszyscy szli). Odmówiłam także cheesburgera (ten wielki z budki, o fuuu ile to kalori -ok. 900!!! i tluszczu.). Jest świetnie! Moj ojciec mnie tak wkurza. Mówię mu że ma mi nic nie kupować tylko zostawiać kasę - kupię sobie sama (i tak tego nie robie nigdy ), ale nie. Po co ? Kupuje mi tyle rzeczy! Kupił dziś nutelle, ser zółty, ser twarogowy ze szczypiorkiem, ostatnio 2 banany, wafle suche takie tortowe, jabłka w cynamonie od babci..Pomijając codziennie chleb cała połówka dla mnie.. Jeju. Nie mam siły. Zawsze wyjadalam '' bo szkoda wyrzucić, tyle kasy''. A dziś mu wygarnęłam :D Powiedziałam, że ja go prosiłam żeby nie kupował, ale on swoje. To teraz sam będzie jadł. Ale nutelle kiedyś będe musiała zjeść ;/ ....
Jest mi tak zimno! :(
Wczoraj było ok. 600 kcal.
Dziś
8;10 : 2 razowe kromki 130 kcal + plaster sera zoltego 65 kcal + kilka plastrow ogorka 5 kcal
16;10 : trochę warzyw na patelnię 150 kcal

Razem : 350 kcal. <33
+ chyba ze 4 szklanki napoju winogronowego ;/ u koleżanki bylam. Pić mi się chciało, a wody nie posiadałą -.- Lepsze to niż paluszki które wpieprzała. nie wliczam.

Na wagę boje się wchodzić. W weekend było 56-57 kg. ; (((((((((((
Wejdę w piątek/ sobotę. Chce efektu! :3
Jest mi słabo tak w ogóle. podobno jestem blada, jak to usłyszałam to nałożyłam więcej pudru ciemnego, dobrze że miałam przy sobie :)
A ! Zapomniałabym napisać o dziwnej sytuacji. Mieliśmy dziś WF.Wyszliśmy na boisku. Leżałam sobie z koleżanką i przyjaciółką na asfalcie (boję się trawy, bo tam robaki XD). Grzało słońce. To był jedyny moment w którym było mi ciepło. Tak to non stop zimno :( No i leżymy sobie... I moja przyjaciółka zaczęła mnie gilgotać jak leżałam (te jej zabawy :D...), bluzka podniosła się w góre. I wtedy rozmowa...
Koleżanka : jeju chyba schudłaś na brzuchu, aż ci kości wystają!
Ja : Hahahaha, tak ciekawe gdzie.
Ona : No nie widzisz ? I masz zapadnięty brzuch..
Ja :Taa.
Ona : A tu co masz ?? <odchyliła mi spodnie na biodrach (bez podtekstow xd)\
Ja : Nic!
Ona : Co ty debilko cięłaś się ? (tak to prawda pocięłam się gdy za dużo zjadłam. Ale tylko 2 razy )
Ja : Ta co, dobra jesteś. Kot mnie podrapał (tak wiem, słaba wymówka, nie miałam co na szybko wymyślić..)
Ona : Aha... Dziwne. W sumie mogłabyś to robić bo się odchudzasz.
Ja : Nie odchudzam niby skąd to wiesz ? (tak wiem, glupia rozmowa nie musicie czytac xd)
Ona : Nie jesz nic w szkole, nawet dziś loda nie chcialaś jak ci kupiłam
Ja : Nie byłam głodna. Zmieńmy temat

Co to było... Aż serce zaczęło mi szybciej bić. Nie pisałam o tym, ale pocięłam się, bo jestem grubą świnią nie moge na siebie patrzeć. Na nodze też, ale tego nie widać (miałam legginsy).
Mam lenia, nic mi się nie chce. Malutko dziś ćwiczyłam. Jezu, burza jest!! Hahahah. Dopiero się zorientowałąm... Spadam.
Popijam zieloną herbatkę.

Kocham :** Buziaki


1 komentarz:

  1. ok, jesteś ekstra, że odmówiłaś tylu rzeczy. trzymaj tak dalej. ja też nie lubię pisać kiedy zawalam, a zdarza mi się to często. Myśl o motylkach, które Cię potrzebują i zacznij częściej pisać, ok? :)

    OdpowiedzUsuń