poniedziałek, 3 czerwca 2013

Wracam

Wracam.. Znowu.. Znów sobie obiecuje. Ale teraz musi mi się udać!!! Jest czerwiec. Za miesiąc wakacje.. A ja nadal gruba świnia. Żarcie jest dodatkiem do życia. Nie jest najważniejsze. Na jedzenie grubi ludzie nie zasługują. Szczególnie na dobre jedzenie czyli słodycze, fastfoody i wszystkie te które uwielbiam. Wczoraj z bilansem było średnio ale dużo ćwiczeń. Dziś niecałe 500 kcal!

Rano : niecały jogurt naturalny (80 kcal), łyżka otrąb (26), łyżka blonnika (16), łyżka dzemu (20), łyżka cukru (20). = 162 kcal.
szkoła : 7 paluszkow (28) ogólnie nie jem nic w szkole bo wstydzę się jeść przy ludziach. wzięłam kilka od koleżanki.
Obiad : Zupa pomidorowa (170)
Kolacja: 3/4 jabłka (60) i1/2 gruszki (40)

razem: 460 kcal.
narazie ćwiczenia.
* 100 na skakance
* 20 przysiadow
* 40 sklonow
planuje i zrobię.
* 100 na skakance
* 30 przysiadow
* 50 polbrzuszkow
* 3 razy układ taneczny (trening przed pokazem :3 )

Ogólnie u mnie chyba okej. nie będę już już opisywać życia prywatnego ale tak w skrócie byłam w klubie, na solarium, uciekalam ze szkoły i wagarowalam- co teraz skutkuje darciem się ojca.
Haha. Jestem młoda mam swe prawa nie? :p
Chyba wszystko co chciałam napisać.Nie wiem ile waże- boję sie wejść. Ale ok. 56,5 kg tak mi się wydaje... Wzrost 169 cm. - urosłam centymetr xD

Trzymajcie się. Obiecuje pisać częściej..:* Motylki są najważniejsze zrozumiałam to. Mam nadzieję że nie odeszłyscie i jesteście ze mną. :) Napiszcie czy tak, żebym wiedziała które zostały. pokomentuje jutro. Kocham was...! :*

Kwejk.pl mnie kocha.

poniedziałek, 20 maja 2013

środa, 15 maja 2013

:)

nikt nie komentuje traktuje ten blog jako pamiętnik.. :) drugi post dziś. szalona ja ;p
dziś zjadlam tylko gruszke i zupę która zamieszczam niżej. już 21;00 chyba nic nie zjem. brzuch mnie tak nawalal dziś. chciałam zjeść na kolację przed zajęciami jabłko ale glodna nie byłam :) wręcz brzuch z przejedzenia  mi pekal ;))
a to moja zupka xd warzywna

chudegoo :**

przeczyszczacz

kupiłam sobie Xenne herbatę. wypilam na noc. malutko mnie przeczyściło . następnym razem biorę więcej ! zjadlam na śniadanie gruszke . surowy owoc na śniadanie. inteligencja ;) glodna jestem chyba po tym przeczyszczacz. mało ćwicze ale dzis zajęcia. muszę dać z siebie wszystko
ludzie w internecie są wspaniali nie to co  w realu. dziękuje za wszystko Darii i Mai . :*** jesteście wspaniałe!
trzymajcie się caluski ;p <3

wtorek, 7 maja 2013

Czuje siłe :D

Przepraszam, że tyle mnie nie było... Nie lubię pisać gdy zawalam... Głupio mi.
Notka długa, uwaga xd
Majówka to totalna masakra. Pomijam to, że spędziłam ją z dziewczyną za którą jakoś nie przepadam, po prostu wszyscy mnie olali i nie miałam z kim. Żarłam za dużo. O wiele za dużo! Od wczoraj się trzymam dobrze z dietą, czuję siłe,wiem że będzie dobrze.
Odmówiłam pójścia z przyjaciółką na pizze. Loda w szkole (było ciepło, wszyscy szli). Odmówiłam także cheesburgera (ten wielki z budki, o fuuu ile to kalori -ok. 900!!! i tluszczu.). Jest świetnie! Moj ojciec mnie tak wkurza. Mówię mu że ma mi nic nie kupować tylko zostawiać kasę - kupię sobie sama (i tak tego nie robie nigdy ), ale nie. Po co ? Kupuje mi tyle rzeczy! Kupił dziś nutelle, ser zółty, ser twarogowy ze szczypiorkiem, ostatnio 2 banany, wafle suche takie tortowe, jabłka w cynamonie od babci..Pomijając codziennie chleb cała połówka dla mnie.. Jeju. Nie mam siły. Zawsze wyjadalam '' bo szkoda wyrzucić, tyle kasy''. A dziś mu wygarnęłam :D Powiedziałam, że ja go prosiłam żeby nie kupował, ale on swoje. To teraz sam będzie jadł. Ale nutelle kiedyś będe musiała zjeść ;/ ....
Jest mi tak zimno! :(
Wczoraj było ok. 600 kcal.
Dziś
8;10 : 2 razowe kromki 130 kcal + plaster sera zoltego 65 kcal + kilka plastrow ogorka 5 kcal
16;10 : trochę warzyw na patelnię 150 kcal

Razem : 350 kcal. <33
+ chyba ze 4 szklanki napoju winogronowego ;/ u koleżanki bylam. Pić mi się chciało, a wody nie posiadałą -.- Lepsze to niż paluszki które wpieprzała. nie wliczam.

Na wagę boje się wchodzić. W weekend było 56-57 kg. ; (((((((((((
Wejdę w piątek/ sobotę. Chce efektu! :3
Jest mi słabo tak w ogóle. podobno jestem blada, jak to usłyszałam to nałożyłam więcej pudru ciemnego, dobrze że miałam przy sobie :)
A ! Zapomniałabym napisać o dziwnej sytuacji. Mieliśmy dziś WF.Wyszliśmy na boisku. Leżałam sobie z koleżanką i przyjaciółką na asfalcie (boję się trawy, bo tam robaki XD). Grzało słońce. To był jedyny moment w którym było mi ciepło. Tak to non stop zimno :( No i leżymy sobie... I moja przyjaciółka zaczęła mnie gilgotać jak leżałam (te jej zabawy :D...), bluzka podniosła się w góre. I wtedy rozmowa...
Koleżanka : jeju chyba schudłaś na brzuchu, aż ci kości wystają!
Ja : Hahahaha, tak ciekawe gdzie.
Ona : No nie widzisz ? I masz zapadnięty brzuch..
Ja :Taa.
Ona : A tu co masz ?? <odchyliła mi spodnie na biodrach (bez podtekstow xd)\
Ja : Nic!
Ona : Co ty debilko cięłaś się ? (tak to prawda pocięłam się gdy za dużo zjadłam. Ale tylko 2 razy )
Ja : Ta co, dobra jesteś. Kot mnie podrapał (tak wiem, słaba wymówka, nie miałam co na szybko wymyślić..)
Ona : Aha... Dziwne. W sumie mogłabyś to robić bo się odchudzasz.
Ja : Nie odchudzam niby skąd to wiesz ? (tak wiem, glupia rozmowa nie musicie czytac xd)
Ona : Nie jesz nic w szkole, nawet dziś loda nie chcialaś jak ci kupiłam
Ja : Nie byłam głodna. Zmieńmy temat

Co to było... Aż serce zaczęło mi szybciej bić. Nie pisałam o tym, ale pocięłam się, bo jestem grubą świnią nie moge na siebie patrzeć. Na nodze też, ale tego nie widać (miałam legginsy).
Mam lenia, nic mi się nie chce. Malutko dziś ćwiczyłam. Jezu, burza jest!! Hahahah. Dopiero się zorientowałąm... Spadam.
Popijam zieloną herbatkę.

Kocham :** Buziaki


wtorek, 30 kwietnia 2013

Taa.Dziś 
* Bagietka z masłem czosnkowym
* 4 kanapki  z Nutellą..

Nie potrafię odmówić. Dzisiaj zrezygnowałam z obiadu bo to by było za dużo...;/

poniedziałek, 22 kwietnia 2013

Od początku...


Wiem, że nie pisałam ale wstyd mi było, tyle jem. Nie wiem dlaczego...
W sobotę byłam godzinę biegać z przyjaciółką. Ale co z tego jak tyle żre.
Waga więcej niż 56 kg. Omg!
Dziś pojechałam do drugiej przyjaciółki , miałyśmy biegać, miało być wspaniale, spalone kalorie, a ja bum na ziemie. Tak mnie kolano boli..Mam całe rozwalone. Chciałam iść jutro, ale boli coraz bardziej i nie mogę normalnie chodzić a co dopiero biegać ;(
Co dziś zjadłam...
Śn : nic
W szkole : 3 gryzy jabłka 20 kcal
Obiad : pół pomidorówki 100 kcal + kromka słuchego małego ciemnego chleba 50 kcal
Na mieście -.- : lód 305 kcal, pół kurczakburgera 165 kcal, kilka frytek 20 kcal

Razem : 660 kcal
Może być.
Jezu, niech już przestanie mnie nawalać to kolano! Chce iść ćwiczyć i  biegać!! ;/
Wtorek,środa,czwartek -wolne <3 Powodzenia trzecioklasistom . :))
Chudego :*

środa, 17 kwietnia 2013

Dziś idzie świetnie!! :))

Wczoraj nie pisałam bo wstyd mi było, że zjadłam ok.1000 kcal.. Ale dziś nadrobiłam.;-)
Tata nie słucha '' nie kupuj mi !''. I każe jeść. Ale i tak może mnie - lekko mówiąc - pocałować w du*ę! Nie zjem i koniec! Nie ma prawa mnie do tego zmuszać. ;-D
W piątek rano wchodzę na wagę, zawsze mam wielkiego stresa, boję się, że nie schudłam, albo co gorsza przytyłam...:((
Kurcze, od kilku dni codziennie kłuje mnie serce. Rok temu miałam jakiś atak i się okazało, że mam chyba niewydolność serca, miałam zwolnienie z WF'u i tańca. To byly skurczę mięśnia sercowego i wysokie ciśnienie... Ale już jest okej. Było. Bo znów się zaczęło. Tata chce mnie zabrać do lekarza. Znowu tysiąc badań. Nie chce..
Bilansik. :3
Śniadanie : mleko z otrębami i garścią jakiś płatków;o 230 kcal
W szkole : gryz batona od koleżanki 15 kcal nestea light 10 kcal
Obiad : zjem kalafiora trochę 55 kcal i bułkę 120 kcal

Razem: 430 kcal
Starczy.

A  to moje motto dzisiejsze. <3 (Przestań jeść, musisz być piękna. )

Trening potem! <3 Spalamy tłuszczyk (bleee)
Największe wsparcie mam od Majki i Dari. Dziękuję, że jesteście. :*
Jak chcecie pogadać macie moje gadu : 41525706. 
Chudegoo !! ♥ 



poniedziałek, 15 kwietnia 2013

Jest świetnie, ale czeka mnie wizyta u babci... :(

Grrr. Nienawidzę swojej wagi. Pisałam, że waże 55.3. Potem ważyłam (nic nie zjadłam!) 55.7, potem 56.2 ;o zepsuła się ;/ Dzis jadę do babci więc u niej się zważe, ale będe po jedzeniu więc będzie źle ,ale będe wiedzieć mniej więcej. :D Apropo babci - nie słuchała '' Nie babciu nie kupuj mi nic!! ''. Powiedziała, że kupi na przegryzke. -.- coś trzeba wymyślić... Wiecie jak to z babcią. Odmowy nie ma (przynajmniej u mojej..) ;- ((
Dzisiaj w szkole z głodu było mi tak niedobrze,ale dałam radę i nie poszłam do sklepiku ^^
Wypożyczyłam '' W sidłach anoreksji '' I dziś wieczorem lub jutro się za nią zabiorę. Przeczytałam już '' Chudą '' i '' Dziennik bulimiczki ''. Nienawidzę książek, ale takie czytam i są fajne ;) Polecam. ♥
Tak w ogóle, strasznie mi dziś było zimno. W sumie to było tak, że w środku było mi strasznie gorąco, a na zewnątrz miałam wręcz lodowate dłonie, zimne ręce i dreszcze oO ciekawe...;- D
Bilansik.
Śn : mleko z 2,5 łyżką otrębów i garść płatków 215 kcal
W szkole : nic. :3
Obiad : pomidorówka z łyżką makaronu ok. 150 kcal

Razem : 365 kcal
No i dojdą słodycze od babuni -.- (około 18:00-19:00)

PAMIĘTAJCIE

DZIĘKUJE WAM ZA WSPARCIE, ZOSTAWIAJCIE SWÓJ NUMER GG! CHUDEGO! ♥♥


niedziela, 14 kwietnia 2013

Schudłam, jest motywacja. :D

No, marnie schudłam, ale zawsze to lepsze niż przytyć :) Było 55.7 kg, jest 55.3 kg.
Wczoraj zawaliłam totalnie -.- Dzisiaj ćwiczyłam ;D
Babcia zadzwoniła, że kupi mi na jutro ciastka (bo do niej jadę), muszę jej ten pomysł wybić z głowy jak i wybiłam jej upieczenie dla mnie ciasta.. -.-
Miałam tyle rzeczy napisać, oczywiście zapomniałam ;/
Dzisiejszy bilans. :3
Śniadanie : nie duże jabłko 60 kcal
Obiad : jak najmniej rosołu 130 kcal + gotowane mięso ziemniaki, surówka z jabłka i marchewki 250 kcal
Planuję na kolacje : tutti 0 % tłuszczu 66 kcal / kanapka z sałatą 70 kcal.

Razem : 506 lub 510 kcal. ;) Zależy na co będe miała ochotę. ;-D
Uważam, że jak na niedziele to jest spoko.
Jak mi się coś przypomni to napiszę.
A! No i macie zdjęcie mojego ochydnego brzucha. Za kilka tygodni zrobię porównanie z dziś i z tego co będzie. Więc wstawiam żebyście mogli łatwiej zwymiotować. ;]

A tak BĘDE wyglądać!! :)  

sobota, 13 kwietnia 2013

Załamanie, zaczynam od początku,

Kiedyś miałam bloga ( w sumie nie dawno.). Byłam motylkiem. szło mi łatwo. Oczywiście zdażały się potknięcia, ale dawałam radę. A przez tą zime, tak się zapuściłam i przytyłam. Myślałam, że nie jest najgorzej. Wchodzę dziś rano na wagę : 55,7 kg. Zawał. Łzy w oczach.. Myślałam że z 54 kg to maks.
Zaparłam się.
Idę dziś z przyjaciółką do kina. Miałyśmy iść później do Solo Pizza na pitę z czosnkiem i do McDonalda. O nie, napisałam jej, że przytyłam i idę co najwyżej do biedronki po jogurt. Wiem, że zrobiłam jej przykrość bo byłyśmy umówione, ale przy takiej wadze, NIE MOGĘ tyle zjeść !!
A no, mam 168 cm wzrostu. Kocham tańczyć dancehall ♥ trenuję. :)
Dziś zjadłam na śniadanie 2 malutkie kanapki. Jedna z serkiem czosnkowym, druga z samą sałatą. Około 140 kcal. Do 14:40 jakoś nic nie jem. Kupię może sobie jakiś jogurt,albo coś dobrego co ma mało kcal.  I colę ZERO żeby popijać w kinie. Idę na Spring Breakers ;D 
Ale się rozpisałam ^^
Trzymajcie się, jedzcie jak najmniej.Wpadnę wieczorem :* Jutro notke dodam.
Powodzenia ♥